Porównując widoczność stron internetowych konkurencji za pomocą takich narzędzi jak SearchMetrics czy też Polskiego rozwiązania jakim jest Semstorm, bardzo często natrafiamy na problem pewnego przekłamania jeżeli chodzi o szacowanie ruchu pochodzącego z organicznych wyników wyszukiwania Google.
Pomijając oczywiście sposób w jaki pozycje zajmowane dla słów kluczowych o konkretnej ilości wyszukań miesięcznych, określonych według szacunku plannera słów Google AdWords są przeliczane na „potencjalny ruch”, narzędzia do monitorowania widoczności stron internetowych napotykają pewien problem, którego rozwiązaniem na tą chwilę jest wyłącznie kalkulator.
Korygowanie prezentowanych przez te narzędzia danych jest o tyle istotne, że czasami myśląc, że celujemy w przeskoczenie widoczności najlepszego konkurenta tak naprawdę natykamy się na stronę, która realnie wartościowego ruchu ma znacznie mniej niż one podają.
Dlaczego korygowanie tych danych jest potrzebne? Ponieważ pozwala nam dobrać właściwych konkurentów. Celujemy przecież w zwiększenie widoczności na konkurencyjne słowa kluczowe lub też inne, powiązane tematycznie frazy, a nie na przykład brand.
Naturalnie w wielu przypadkach zbudowanie silnej i dobrze rozpoznawalnej marki może być głównym celem, wówczas należy brać pod uwagę także zapytania brandowe ale przeważnie w początkowym etapie zwiększania widoczności najważniejszym celem są powiązane ze stroną tematycznie słowa kluczowe.
Jak to wygląda w praktyce
Jako przykład posłuży nam fraza czysto brandowa jednego z najpopularniejszych serwisów z ogłoszeniami „olx pl”. Ilość osób, które wpisują do wyszukiwarki dokładnie taką frazę czyli praktycznie cały adres strony z pominięciem kropki, zgodnie z plannerem słów kluczowych Google Adwords wynosi średnio 673 000 miesięcznie.
Wyniki wyszukiwania dla tej frazy na obecną chwilę prezentują się w taki sposób jak widać na zdjęciu załączonym poniżej. Serwis Dobreprogramy zajmuje na tą bardzo często wyszukiwaną frazę aktualnie czwarte miejsce:
Czy intencje użytkowników wpisujących do wyszukiwarki takie zapytanie rzeczywiście generują wejścia dla strony Dobreprogramy? Raczej nie za bardzo ponieważ większość zapytań brandowych odnoszących się do niezależnych marek wpisywane jest z myślą o odwiedzeniu konkretnej witryny.
Inaczej może być w przypadku brandu producentów takich jak Sony czy też LG gdzie użytkownicy rzeczywiście mogą poszukiwać sklepów internetowych oraz serwisów z opiniami, recenzjami, stron na których dowiedzą się czegoś więcej o produktach tych marek. Tak czy inaczej współczynnik wejść (CTR) w takich przypadkach jest bardzo słaby i trudno go wyliczyć na podstawie zajmowanych pozycji i trendu wyszukań.
Wracając do przykładu, serwis Olx dzięki tej frazie rzeczywiście może generować wejścia na poziomie 94 380 unikalnych użytkowników miesięcznie, dokładnie tak jak podaje to Semstorm:
Ale czy Dobreprogramy oferujące swoim wynikiem wyłącznie możliwość pobrania aplikacji obsługującej serwis Olx za pomocą smartfonów z Windows Phone, które w dodatku pobierane są przeważnie z oficjalnej strony Microsoftu (pozycja 3 na tą frazę) na pewno sprowadzi do strony ruch w wysokości 19 250 dzięki piątej pozycji? raczej nie.
Wyciągnięte wnioski
Ślepe sugerowanie się zatem prognozowaną widocznością zwracaną przez najpopularniejsze narzędzia nie zawsze okazuje się doskonałym rozwiązaniem, ponieważ jak widzimy przekłamania mogą być bardzo duże. Warto jest wyciągnąć sobie informacje dotyczące pozycji analizowanych stron dla całego TOP10 i odliczyć słowa kluczowe, które nie przynoszą do serwisu realnego ruchu. Sytuacja może się w tym momencie całkowicie odwrócić i konkurencja, którą początkowo chcieliśmy pokonać, okaże się znacznie słabsza niż mogłoby się wydawać.
Do tego wszystkiego dochodzi również zgodność tematyczna. Jeżeli oferujemy na stronie firmowej na przykład sprzedaż i montaż okien, a nasz konkurent w swojej ofercie posiada jeszcze bramy garażowe i ogrodzenia, musimy wydzielić wspólne słowa kluczowe w celu otrzymania jakiegokolwiek rzetelnego wyniku, który warty będzie porównywania.
Dla dociekliwych
Warto zerknąć na przykłady sklepów internetowych, które posiadają bardzo dobrą widoczność na słowa kluczowe powiązane z wielkimi brandami sklepów odzieżowych i obuwniczych takimi jak BonPrix, CCC i Reserved. Konwersja z tego może być bardzo niska, sam współczynnik odwiedzin również, a widoczność i ruch podawane przez narzędzia potężne.
Inny przykład to pizzeria z Częstochowy, która nazywa się Allegro i zajmuje na wyszukiwaną średnio 60 500 razy miesięcznie frazę „www allegro” dziewiąte miejsce:
Czy na pewno generuje ona znacznie więcej wartościowego ruchu niż na przykład jej konkurencja, która zajmuje lepsze miejsca dla mniej wyszukiwanych fraz?
Ale to tez wynika z faktu interpretowania zlepka słów np „www allegro” i nie wiadomo dokładnie czy chodzi mu o www+allegro czy też www kropka allegro … kij wie jak to interpretować dlatego lepiej takie frazy odfiltrować potem w excelu żeby nie denerwować klienta 😉
Bardzo szybko przeczytałeś 😉
Aż za szybko, bo właśnie tego dotyczy artykuł, wiele osób nadal nie odlicza takich fraz przez co później robi się bałagan i porównują klientów do złej konkurencji.
Sama interpretacja podanych w przykładach fraz jest naturalnie „w dopasowaniu przybliżonym” jak wnioskuję.
Jasne Łukasz masz rację, ale problem pojawia się gdy masz 100 tys. fraz i wtedy już tak szybko z automatu nie odfiltrujesz tych brandowych w sposób zautomatyzowany :/
Ale przynajmniej te, które robią najwięcej zamieszania ze względu na bardzo dużą ilość wyszukań 😉
No tak, tutaj zgoda 🙂
Dane w narzędziach ogolno dostępnych są szacunkowe i jako takie powinne być traktowane
Oczywiście. Tak czy inaczej w temacie porównywania konkurencji dodatkowo dochodzą inne problemy takie jak ten który opisałem.
Wartości szacunkowe dają nam pewien obraz ale doliczanie do niego danych, które nie są miarodajne i zmieniają całą sytuację może całkowicie popsuć planowanie dalszego rozwoju serwisu itp. widzę, że nadal jest to bardzo często popełniany błąd.
Ale 1) SEMSTORM pokazuje pozycje z miesięcznym opóźnieniem, więc dane i tak nie są aktualne, a 2) frazy brandowe do zły przykład. A do „potencjalnego ruchu” trzeba podchodzić bardzo, ale to bardzo z dużą rezerwą.
Ad.1 Zależy od pakietu 😉 Można sprawdzać dzień po dniu, w SearchMetrics na darmowym koncie w każdy czwartek.
Ad.2 Zastanawiam się czy coś nie tak napisałem, czy nie przeczytaliście całości 😉 Właśnie o to mi chodziło, że wiele osób nie zagląda we frazy, a tam często wskakują brandy i przekłamanie gotowe 😉 Później posiłkują się takimi danymi i świecą oczami jak się okazuje, że konkurencja została źle dobrana lub też „konkurencyjne słowa kluczowe” bardzo szybko się im skończyły.
I to jest właśnie budowanie długiego ogona 😉 Nie muszą mieć z tego ruchu, jaki ma olx na tą frazę, ale przy wielu takich hasłach mogą pozyskiwać więcej odbiorców.
Bardzo celne spostrzeżenie – nigdy nie podchodziłem tak do tematu. Faktycznie Semstorm dzieli liczbę wyników przez dany procent w zależności od aktualnego miejsca lecz nie zawsze się to sprawdza.
Nikt kto szuka allegro nie będzie odwiedzał strony pizzeri. Nawet jeśli by była na 2 miejscu to raczej nie będzie konwersji. Tak jak zamek dmuchany i zamek do spodni.
Czyli kolejne pole do nadużyć dla „traffikowych” agencji wyskocza z podobnymi frazami dla zielonego klienta ten się uciesz „boshe ale będę miał ruch”,a później płaci za nic…
Zawsze najlepiej sprawdzić konkurenta w branży, który najlepiej sobie radzi i spojrzeć na jego widoczność – na jakich hasłach sobie najlepiej radzi, a nie sugerować się danymi statystycznymi z narzędzi, które czasem w ogóle nie mają pokrycia z rzeczywistością.
Dla mnie dobrym rozwiązaniem jest google trands, kolumna podobne wyszukiwania poniżej wyników naturalnych oraz narzędzia moz.com. Użytkownicy zadają coraz konkretniejsze pytania i oczekują konkretnych wyników. Kiedyś pod każdą frazą znajdowała się strona główna, później był trend na konkretne podstrony a teraz ? W sklepach już pozycjonujemy nie konkretne kategorie a coraz częściej produkty.
Przede wszystkim dobry dobór słów kluczowych to pół sukcesu, oraz zbadanie ich konkurencyjności.
z tych powiedzmy 600 tysięcy wyszukań na miesiąc dobreprogramy na pewno mają ruch nie wielki ale załóżmy że są wypozycjonowani na kilka takich podobnych fraz wtedy ruch się mnoży.
Oczywiście wpisując „olx pl” mamy na myśli portal olx, ale może zainteresować nas też inny wynik np. hasło „Tablica pl” w tytule czy sama ciekawość sprawdzenia tej aplikacji.
Świetny artykuł i potwierdza moje skromne doświadczenia. Tak poza tym, to chcę Ci podziękować Łukasz za ten blog, bo dzięki niemu, podejmując się samodzielnego stworzenia własnej strony i potem pozycjonowania, byłem w stanie w rozsądny i trwały sposób całkiem nieźle ją wypozycjonować
Bardzo fajny artykuł 🙂 Dlatego tak ważne jest dobór słów kluczowych i nieraz celowanie w long tail, bo co nam po tym że mamy dużą widoczność w google jeśli nie przekłada się to na kliknięcia.